Emilia i Wanda Łabudzińskie: Kobiety, które ukształtowały edukację zawodową w Dąbrowie Górniczej
Historia często nie jest łaskawa dla jej bohaterów, zwłaszcza jeżeli są to kobiety. Przykładem takiej sytuacji są losy Emilii i Wandy Łabudzińskich, dwóch kobiet o niewymiernej wartości dla historii Dąbrowy Górniczej. Przez trzydzieści pięć lat poświęciły swoje życie tej społeczności, wprowadzając podwaliny do systemu edukacji zawodowej. Mimo to, ich wkład został zapomniany, a pamięć o nich zatarta. Teraz, gdy prace nadal prowadzone przez nie szkoły trwają i adaptują się do nowych realiów, należy przypomnieć o ich ważności dla miasta.
Zespół Szkół Ekonomicznych, założony przez siostry Łabudzińskie jako pierwsza szkoła handlowa dla dziewcząt, obecnie znajduje się przy alei Piłsudskiego 5. Jest to jednak jego czwarte miejsce. Początkowo funkcjonował na ulicy 3 Maja 4, następnie przeniósł się na ulicę Królowej Jadwigi, a po wojnie na ulicę Wojska Polskiego. Dopiero w latach 60. XX wieku uzyskał własny budynek.
Obecnie, od zeszłego roku, współtworzy Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego razem z Zespołem Szkół Zawodowych im. S. Staszica. Dzieło tych dwóch kobiet nadal jest kontynuowane i rozwijane, dlatego warto przywołać ich sylwetki z głębin historii i opowiedzieć o nich współczesnym pokoleniom.
24 czerwca 1934 roku, podczas mszy świętej w bazylice Matki Boskiej Anielskiej, pożegnano pań Łabudzińskie, które opuszczały miasto. Widać było ogrom szacunku jakim były obdarzone przez społeczność Dąbrowy Górniczej. Emilia Łabudzińska, podczas swojego przemówienia, podkreśliła, że wszystko co robiła wychodziło z jej sumienia i poczucia obowiązku.
Przybyły do Dąbrowy Górniczej około 1900 roku i założyły pensję dla dziewcząt – szkołę o charakterze humanistycznym. W 1919 roku Emilia przekazała szkołę Stowarzyszeniu Kupców Polskich, co umożliwiło jej dalsze rozszerzenie oferty edukacyjnej.
Siostry Łabudzińskie były silnymi i aktywnymi postaciami w życiu społecznym Dąbrowy Górniczej. Obie były głęboko religijne, co widoczne było w ich wsparciu dla beatyfikacji Rafała Kalinowskiego czy opieki nad jednym z ołtarzy podczas procesji Bożego Ciała. Ich wkład w rozwój miasta jest nieoceniony i zasługuje na przypomnienie.