Dziki przejęły kontrolę nad Dąbrową Górniczą, tworząc plagę szczególnie w dzielnicy Strzemieszyce

Dziki przejęły kontrolę nad Dąbrową Górniczą, tworząc plagę szczególnie w dzielnicy Strzemieszyce

Strzemieszyce, dzielnica w Dąbrowie Górniczej, boryka się obecnie z problemem dzików, które bez obaw poruszają się po głównych ulicach w ciągu dnia i penetrują podwórka nocami. Nie tylko Strzemieszyce cierpią na tę niewygodę – dziki często bywają widywane również w takich dzielnicach jak Łośnia, Ząbkowice czy Gołonóg. Bez wątpienia jednak to właśnie mieszkańcy Strzemieszyc odczuwają największe utrudnienia. Mieszkańcy zaniepokojeni sytuacją liczą na skuteczne działania ze strony lokalnych władz.

Dziki stały się nie lada utrapieniem dla mieszkańców Dąbrowy Górniczej. Zwierzęta te wykazują odwagę, wkraczając na prywatne tereny i poszukując owoców. Nie stronią również od kubłów na odpadki, które przewracają w nadziei na znalezienie jakiegoś przysmaku. Pomimo że dziki są zwierzętami nocnymi, coraz częściej można je spotkać przechadzające się po ulicach i drogach osiedlowych w pełnym świetle dnia.

Choć dziki przeszkadzają mieszkańcom wielu dzielnic Dąbrowy Górniczej, to szczególnie upodobały sobie Strzemieszyce. Niedawno nawet wtargnęły na teren domu opieki dla seniorów im. Sługi Bożej Józefy Hałacińskiej, przerażając zarówno pensjonariuszy jak i ich odwiedzające rodziny. Dziki potrafią przemieszczać się po różnych ulicach miasta, a przykładowe trasy to m.in. ulica Hotelowa, Grabocińska, Oddziału AK Ordona czy Białostockiego.

Dzikie zwierzęta często niszczą ogrodzenia i posesje, a jednym z miejsc, które szczególnie cierpią na ich obecność jest ulica Oddziału AK Ordona 182 w Strzemieszycach. Jak relacjonuje Mateusz Dudek, mieszkaniec tej ulicy, dziki nie respektują żadnych zabezpieczeń. Potrafią przeskoczyć lub staranować ogrodzenie, mniejsze osobniki przeciskają się przez wszelkie szczeliny. Zdesperowany mieszkaniec długo szuka pomocy w radzeniu sobie z tym problemem, jednak jak do tej pory bez powodzenia.