Poważny wypadek na DK 94 w okolicy Dąbrowy Górniczej
Na drodze w okolicy Dąbrowy Górniczej doszło do poważnego wypadku. Nie obyło się bez interwencji śmigłowca ratunkowego LPR. Łącznie zderzyło się aż pięć samochodów, przez co doszło do poważnego zatorowania przejazdu drogowego. Trudno było dostać się do poszkodowanych, dlatego też w okolicy musiał wylądować specjalny śmigłowiec ratunkowy. Lotnicze pogotowie ratunkowe w Dąbrowie Górniczej miało tego dnia mnóstwo roboty. Do niebezpiecznej sytuacji doszło w okolicy godziny 8 na Drodze Krajowej numer 94. Samochody zderzyły się przy samym skrzyżowaniu.
Policjantom, którzy znaleźli się na miejscu wypadku, udało się ustalić, że samochód ciężarowy najprawdopodobniej wjechał w samochody osobowe. Policjanci uznali zatem, że sprawcą całego zdarzenia najpewniej był sam kierowca ciężarowego samochodu. Samochody stały wtedy w kierunku na Katowice. Ciężarówka zderzyła się z samochodami osobowymi czekającymi na zielone światło. Wszystkie pojazdy zostały uszkodzone w znacznym stopniu. Na miejscu zjawiło się lotnicze pogotowie ratunkowe oraz straż pożarna, która miała za zadanie załagodzić straty.
Dlaczego kierowca ciężarówki nie wyhamował skoro pojazdy stały na przejeździe świetlnym? Jak doszło do zdarzenia?
Policjanci stworzyli oficjalną wersję dotyczącą tych wydarzeń. Ustalili, że prawdopodobnie kierowca ciężarówki mógł się po prostu zagapić. Nie zauważył tego, że kilka pojazdów stało bezczynnie w korku i w nie wjechał. Okazało się, że on sam został najbardziej poszkodowany. Kierowcą ciężarówki był mężczyzna w wieku 67 lat. Podczas kolizji złamał sobie nogę. Został unieruchomiony i szybko przetransportowany helikopterem do pobliskiego szpitala. Na szczęście pozostałym uczestnikom kolizji nie stało się nic poważnego. Przynajmniej do tego stopnia, aby wymagali hospitalizacji. Z tego powodu możemy uznać, że mieli całkiem sporo szczęścia.
Na miejscu znalazł się oficer prasowy, który badał sytuację. Po zdarzeniu sytuacja była dosyć napięta, ponieważ zamknięto cały pas ruchu na czas sprzątania. Pozostali uczestnicy kolizji nie doznali zbyt wielu obrażeń. Ruch odbywał się w systemie wahadłowym. Policjanci umożliwiali objazd wokół wypadku. Po wysprzątaniu jezdni i przestawieniu uszkodzonych samochodów ulica ponownie była przejezdna i korki zostały poluź