Pomimo wielu próśb mieszkaniec Dąbrowy Górniczej odmawia uprzątnięcia sterty śmieci zgromadzonej w bloku
Głośna sprawa związana z lokatorem zamieszkującym blok przy ulicy Dąbrowskiego 24 dotarła również do miejskiego ośrodka pomocy społecznej Dąbrowy Górniczej. Pracownik socjalny podejmował liczne próby kontaktu z mężczyzną zamieszkującym mieszkanie, z którego wydobywają się nieprzyjemne zapachy. Niestety mężczyzna nawiązał raz kontakt z pracownikiem pomocy społecznej. Podczas rozmowy telefonicznej powiedział, że nie chce on żadnej pomocy w uprzątnięciu nieczystości. Ze względu na to urzędnicy nie mogą pozwolić sobie, aby wejść do mieszkania.
W ocenie sąsiadów mężczyzna jest osobą sprawną i porusza się samodzielnie. Dlatego pracownicy socjalni wystosowali do niego wielokrotne prośby pisemne o to, aby zajął się uprzątnięciem nieczystości. Początkowo, gdy mężczyzna był skłonny do rozmowy telefonicznej, zwracał uwagę na to, że w mieszkaniu trwa remont. Dlatego czasem podczas remontu mógł wytworzyć się bałagan. Zapewniał, że to całkowicie normalne podczas remontowania mieszkania. Niestety wkrótce po tym kontakt z mieszkańcem został urwany. Skargi na fetor wydobywający się z mieszkania jednak nie ustały.
W listopadzie 2021 roku jest nadzieja, że uda się w końcu zaradzić całej sytuacji
Problem patologicznego zbieractwa śmieci dotyka w rzeczywistości wielu spółdzielni mieszkaniowych. Bardzo trudno poradzić sobie z takimi poczynaniami. Urzędnicy w Dąbrowie Górniczej rozkładają ręce, ponieważ nie mogą wkroczyć do cudzego mieszkania. Ogranicza ich prawo. Niestety nie ma przepisów, które mogłyby nas chronić bezpośrednio przed nieprzyjemnymi zapachami. Mimo wszystko mieszkańcy bloku zauważyli pewną szansę na powrót do normalności. Po kilku latach walki i zgłaszania sytuacji do sanepidu sprawą uciążliwego mieszkańca zainteresowała się największa spółdzielnia mieszkaniowa w mieście.
Spółdzielnia uznała, że gromadzenie nieczystości na terenie budynku mieszkalnego zagraża zdrowiu innych mieszkańców. Na tej podstawie wystosowało czynności wykonawcze. Wkrótce mają przejść do działania. Spółdzielnia uznała, że będą dążyli do usunięcia nieczystości z mieszkania mężczyzny. Lokator usilnie nie odbiera korespondencji i nie chce otworzyć drzwi, gdy znajduje się w mieszkaniu. Dzięki działaniom głównej spółdzielni mieszkaniowej w Dąbrowie Górniczej sprawa trafiła do sądu. Egzekucją wyroku ma zająć się komornik. Dopilnuje on, aby mężczyzna usunął przechowywane odpady.