Garaż i samochód w płomieniach w Dąbrowie Górniczej: Czy to był celowy akt podpalenia?
30 kwietnia, we wtorkowe poranki, mieszkańcy Dąbrowy Górniczej zmagali się z niebezpiecznym pożarem. Ogień wybuchł zarówno w samochodzie jak i garażu, które znajdowały się w bliskim sąsiedztwie jednego z budynków mieszkalnych. Z sytuacją tą mierzyły się cztery jednostki straży pożarnej, które natychmiast udały się na miejsce.
Pierwsze informacje o zagrożeniu dotarły do lokalnej straży pożarnej o godzinie 4.14 rano. Na ulice 3 Maja oraz Okrzei 2A skierowano cztery jednostki służb ratunkowych. Wśród nich były trzy ekipy od Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej oraz jedna drużyna ochotników z Ochotniczej Straży Pożarnej z dzielnicy Łosień.
Na miejscu okazało się, że ogień ma nie tylko pojazd, ale również sąsiadujący z nim garaż i dwie komórki gospodarcze. – Zaobserwowaliśmy duże zadymienie, co spowodowało konieczność ewakuacji najbliżej zlokalizowanych mieszkań. Łącznie z domów musiało opuścić sześć osób – wyjaśnia starszy sierżant Barbara Pluta, reprezentująca Komendę Miejską Policji w Dąbrowie Górniczej.
Strażacy szybko opanowali sytuację i ugasili płomienie. Jak donosi kapitan Radosław Rzepecki, rzecznik prasowy KM PSP w Dąbrowie Górniczej, pomimo groźnie wyglądającego incydentu, nikt nie odniósł obrażeń, a wszyscy mieszkańcy mogli bezpiecznie powrócić do swoich domów.
Ostateczne ustalenie przyczyn pożaru jest jeszcze w toku. – Czynności są prowadzone z udziałem eksperta, który ma pomóc odpowiedzieć na pytanie, co było przyczyną pożaru. Rozważamy różne możliwości: podpalenie, samozapłon lub inną formę zdarzenia, która mogła przyczynić się do rozprzestrzeniania się ognia – informuje starszy sierżant Barbara Pluta.